Sofie, zapewne jak większość trzylatków jest wielką miłośniczką naklejek.
Po wykupieniu wszystkich w naszym osiedlowym sklepiku i oklejeniu zeszycików w tempie niemalże błyskawicznym, pomyślałam o naklejkach wielokrotnego użytku, które byłyby świetnym rozwiązaniem dla Nas. Wówczas z pomocą przyszły mi naklejki Melissa & Doug.
Miały one być pierwotnie prezentem Mikołajkowym, ale przed dzieckiem mym niewiele niestety da się ukryć ;D
Otworzyłyśmy je i okazały się hitem - to jedne z najlepszych rzeczy jakie dotychczas wpadły mi w ręce. Jestem nimi zauroczona, zrobione są niezwykle starannie ... nie dość, że nie mają kleju, to są dość grube i można swobodnie je przyklejać na załączonych na końcu książeczki planszach, ale również na sofie, czy dywanie. Na razie użytkujemy zestaw "do dekorowania pomieszczeń w domu", ale w zanadrzu uchowało się jeszcze kilka.... liczę, że nie znajdą się one w posiadaniu mojego małego tropiciela przed Gwiazdką.
fajne te naklejki ;-) tez mam 3,5 latkę ;p
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam i polecam, niezła zabawa dla dużych i małych
UsuńFaaajne są, moja Lea też ma ostatnio naklejkomanię ! :)
OdpowiedzUsuńTo w tym wieku normalne :)
UsuńZresztą ja dziś sama bawiłam się w usadzanie pokoików i ile miałam przy tym frajdy :)
Super :) a gdzie można je kupić?
OdpowiedzUsuńPodlinkowane jest! Proszę kliknąć na napis Melissa&Doug przekieruje automatycznie do sklepu :)
Usuńno co Ci będę dużo mówić ale z obserwacji dziecka mego stwierdzam,że naklejki nigdy się nie nudzą :d no Madziula jak się dorwie to nieprzestanie póki wszystkich naklejek nie przyklei :D kiedyś miałam inwazje myszki Miki i przyjaciół ponad setka i to dało mi nauczkę że muszę jej ograniczać ilość naklejke w danym czasie czytaj szukać książek z mniejszą ich ilością :p
OdpowiedzUsuńbuziaki